Wszyscy piłkarze są zdrowi i do dyspozycji
- Mam w głowie pierwszy skład. Przyjechaliśmy tutaj z myślą, żeby skomplikować życie Holendrom, bo wiadomo, kto jest faworytem tego spotkania - dodał.
Pytany na konferencji prasowej, czy pierwsze dni pracy z kadrą już mogły przynieść jakieś efekty, odpowiedział, że „nie jest prosto przyswoić nowe rzeczy na dwóch treningach”.
Zdaniem Urbana ważny w meczu z Holandią będzie czynnik psychologiczny.
- Nie oszukujmy się, to Holandia ma dużo do stracenia. W takich spotkaniach aspekt mentalny, odpowiedzialności, odpada, bo nie jesteś faworytem. Zupełnie inaczej będziemy podchodzić do kolejnego spotkania (z Finlandią), bo role się odwrócą - zauważył.
Nowy selekcjoner przyznał, że na razie nie odczuwa stresu przed meczem z Holandią.
- Wydawało mi się, że emocje będą zdecydowanie większe, być może PESEL robi swoje. Bardzo krótko byłem z drużyną, ale podobało mi się to, co widziałem na treningach - ocenił.
Na pytanie, jakie atuty widzi w drużynie, odpowiedział dziennikarzowi żartem.
- Kurczę, chcesz, żebym Holendrom podpowiadał najnormalniej w świecie. Ja widzę atuty. O tych rzeczach rozmawiamy. Z reguły rozmawiam więcej o pozytywach, chcę każdego z nich dowartościować, bo uważam, że dzięki temu więcej z każdego z nich wyciągnę i nigdy nie będę mieć pretensji za odwagę. Chcę widzieć drużynę odważną.
Jak będą wyglądać ostatnie 24 godziny przed meczem?
- Nie będzie nie wiadomo czego. Odprawy, rozmowy indywidualne z zawodnikami. Natomiast tym „świeżakiem” jestem ja. Dla wielu z nich jest to kolejny mecz w reprezentacji, oni wiedzą, jak się przygotowywać. To ja jestem nowicjuszem. Mimo że grałem w reprezentacji, to jednak teraz jestem z drugiej strony barykady, dla mnie to coś nowego.
Urban przyznał, że przygotował strategię na dwa mecze - z Holandią i Finlandią.
- Strategia musi być na dwa mecze. Mamy to na uwadze, ale na pewno Holendrom nie odpuścimy. W drużynie są zawodnicy, którzy mają swoje problemy. Przykład Roberta (Lewandowskiego). Przepracował okres przygotowawczy, grał i nagle kontuzja. Wraca po kontuzji, ma niewiele rozegranych minut i teraz w krótkim czasie ma rozegrać dwa mecze po 90 minut? Musimy się zastanowić, czy to jest możliwe, czy nie przesadzimy.
Biało-czerwoni przylecieli w środę późnym popołudniem do Rotterdamu z Katowic, gdzie od poniedziałku przebywali na zgrupowaniu. Mecz na stadionie De Kuip rozpocznie się w czwartek o godz. 20.45.
Z Finlandią jego podopieczni zmierzą się w niedzielę na Stadionie Śląskim w Chorzowie. (PAP)
af/ cegl/
