Program Złota Łyżwa strzałem w dziesiątkę. Tłumy chętnych i pierwsze efekty
Program trwa już od siedmiu lat i trzeba przyznać, że każdego roku przynosi ogromne owoce. Dzięki prowadzeniu zajęć sportowych dla najmłodszych przez wykwalifikowaną kadrę wyrosło już kilku mistrzów. Beneficjentami „Złotej Łyżwy” są bowiem Anna Falkowska, Michał Niewiński, Hanna Mazur, Kornelia Woźniak czy Michalina Wawer, czyli zawodnicy, którzy dziś reprezentują Polskę na arenie międzynarodowej i zdobywają medale.
Pierwsze efekty już widzimy. Wystarczy spojrzeć choćby na listę naszych reprezentantów na ostatnie Puchary Świata juniorów w Tomaszowie Mazowieckim. Mocno rozwinęliśmy cały projekt przez ostatnie lata. W samej „Złotej Łyżwie”, czyli w grupie najmłodszych uczących się jeździć, a później startujących w Ogólnopolskich Zawodach Rankingowych czy innych, jest 1500 dzieciaków. To ciężka praca u podstaw i mamy nadzieję, że ta ogromna liczba przełoży się później na przyszłych olimpijczyków, a być może i medalistów igrzysk – podkreśla prezes Tataruch.
Program „Złota Łyżwa” zapewnia również dzieciom warunki do uprawiania łyżwiarstwa, łącznie ze sprzętem.
Jest u nas spora grupa dzieci, z których wyłaniamy najbardziej uzdolnionych, a ci później mogą korzystać z treningów na lodzie – zaznacza Agnieszka Ziemczonek,
trenerka UKS Orlica Duszniki-Zdrój i mama Hanny Mazur.
Jako że nie mamy własnego lodowiska, to dzięki „Złotej Łyżwie” możemy zapewnić im warunki do treningu, jak również zabezpieczyć szkolenie przez zatrudnienie trenerów, którzy w spokoju mogą się skoncentrować na pracy. Zaangażowaliśmy trzy dodatkowe trenerki dedykowane do współpracy z najmłodszymi, którzy stawiają pierwsze kroki w łyżwiarstwie. W przypadku takich zawodniczek jak Hania Mazur czy Kornelia Woźniak, które już są czołowymi reprezentantkami Polski juniorów w łyżwiarstwie szybkim i short tracku, ten program zadziałał idealnie.
„Złota Łyżwa” przede wszystkim znacznie odciąża kluby sportowe, które mają ogromny potencjał, ale czasami brakuje pieniędzy na rozwój. Najlepszym przykładem jest UKS Short Track MOSiR Giżycko. Klub prowadzi Artur Sakowicz, czyli… ojciec Aleksandra Sakowicza, reprezentanta Polski juniorów w short tracku. Co ciekawe, short track w Giżycku jeszcze niedawno był zupełnie nieznaną dyscypliną, a dziś mieszkańcy wiedzą, na czym polega ten sport.
Nasz klub jest rodzinny, bo prowadzony przez rodziców. „Złota Łyżwa” dużo nas wspiera finansowo, a to zawsze pozytywnie wpływa na rozwój. Możemy inwestować w sprzęt, dodatkowe zajęcia czy wynagrodzenia dla trenerów. W ramach programu organizowane są Ogólnopolskie Zawody Rankingowe, gdzie jedna z edycja regularnie odbywa się w Giżycku. Organizowaliśmy bodajże już siedem edycji OZR i widzimy, że systematycznie pojawia się więcej zawodników. W Giżycku chyba pobiliśmy rekord, gdyż zgłosiło się prawie 290 zawodników. Na pierwszych OZR-ach bywało po 130-150 dzieciaków. Już podwoiła się stawka, a nadal jest tendencja wzrostowa i dochodzą następni. Jest też niesamowity progres sportowy, widać gołym okiem po czasach, że aktualnie młodzi adepci jeżdżą dużo szybciej niż trzy lata temu – zaznacza Sakowicz.
Z kolei w Białymstoku, dzięki wsparciu PZŁS w zakresie treningów dla dzieci i młodzieży, powstały klasy sportowe w trzech szkołach podstawowych.
Obecnie, od trwającego roku szkolnego dołączyło kolejnych 64 uczniów i być może niektórzy z nich pójdą w ślady Michała Niewińskiego czy Ani Falkowskiej, którzy też są beneficjentami „Złotej Łyżwy” – mówi Janusz Bielawski, prezes Juvenii Białystok.
W trakcie szkoleń nie zabrakło także warsztatów dla trenerów z psychologiem. Szkoleniowcy mogli wziąć udział w specjalnych zajęciach z Alicją Nowicką, która na co dzień współpracuje z Polskim Związkiem Łyżwiarstwa Szybkiego.
Wpływ na psychikę i mental dzieci w spocie jest olbrzymi i nie bez kozery często mówimy wręcz o wychowaniu poprzez sport, bo ma on decydujące znaczenie w wielu aspektach funkcjonowania – mówi Nowicka.
Jeśli udział w zajęciach sportowych jest dobrze prowadzony, a w ramach projektu „Złota Łyżwa” szkolimy trenerów w tym aspekcie, to dzieci uczą się czerpać radość z ruchu i rozwijają się. Dzięki temu rośnie ich poczucie własnej skuteczności. Dzieci uczą się wyznaczać cele, ale też je osiągać dzięki własnej pracy i to wpływa też na pewność siebie i na ich samopoczucie.
Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego chciałby kontynuować program, którego aktualna edycja trwa do końca 2024 roku. Tym bardziej, że jak widać, efekty robią ogromne wrażenie.
Trzeba stworzyć strukturę w danym mieście. Jako związek zabezpieczamy finansowanie, ale tutaj potrzebna jest dobra wola samorządu i gospodarza danego obiektu, czyli chęci do inwestowania w łyżwiarstwo szybkie czy short track. Działamy i mamy nadzieję, że wkrótce pojawią się nowe ośrodki. Widać, że dzięki Złotej Łyżwie zdynamizowały się działania w wielu lokalizacjach do tego, żeby prowadzić nabory – kończy prezes Tataruch.
Projekt dofinansowano ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej w ramach ministerialnego Programu „Sport Wszystkich Dzieci”.