reklama
kategoria: Sport
16 grudzień 2024

Wasick i Sztandera w finałach. Polscy pływacy chcą powiększyć dorobek medalowy na mistrzostwach świata

fot. Rafał Oleksiewicz
Tym razem bez medalu, ale za to z dwoma pewnymi awansami do finałów, które dają nadzieję na sukcesy ostatniego dnia. Polscy pływacy mają zatem na swoim koncie nadal cztery brązowe medale mistrzostw świata w Budapeszcie, ale w niedzielę powalczą, by powiększyć ten dorobek. Dwie szanse są już pewne, a o kolejne będą starać się w trakcie niedzielnej porannej sesji.
W sobotę swoją drogę po medal na koronnym dystansie, czyli 50 metrów stylem dowolnym, rozpoczęła Katarzyna Wasick. Polka najpierw uzyskała trzeci czas eliminacji, a następnie – trzeci czas półfinału. To pokazuje, że w niedzielnym finale powinna liczyć się w walce o miejsce na podium.

Czułam się bardzo dobrze, w półfinale miałam lepszy czas niż w eliminacjach, więc wszystko poszło zgodnie z planem. W niedzielę jest finał, więc się nie ekscytuję, tylko wracam do hotelu, żeby jak najlepiej wypocząć. A w tym finale wszystko może się wydarzyć – mówiła Wasick.


Polka w swoim półfinale płynęła obok fenomenalnej Amerykanki Gretchen Walsh, która w trakcie tego wyścigu pobiła rekord świata. To już dziewiąta taka sytuacja w trakcie budapesztańskich zawodów, bo Walsh właściwie bije rekord świata za każdym razem, gdy wskakuje do wody. Na swoim koncie w stolicy Węgier ma już pięć złotych medali – gdyby odjąć je od dorobku amerykańskiej ekipy byłaby w tabeli medalowa druga, właśnie za reprezentacją USA.

Może nie znamy się jakoś bardzo blisko, ale znamy się z tego, że razem rywalizujemy. Cieszę się, że mogę walczyć z tak znakomitymi zawodniczkami, ale też cieszę się, że dzisiaj płynęłam na torze obok niej i mogłam poczuć tę jej szybkość koło mnie. Rywalizacja z tak szybkimi zawodniczkami mocno nakręca i to jest taki sport, jaki kocham. Myślę, że w niedzielę też będzie bardzo szybko i wszystkie pokażemy, na co nas stać – dodała Wasick,
która jako pierwsza po wyścigu złożyła Amerykance gratulacje.


Zanim awans do finału zapewniła sobie Katarzyna Wasick, bardzo dobrze spisała się także kolejna reprezentantka Polski Dominika Sztandera. Polka w porannych eliminacjach na 50 metrów stylem klasycznym uzyskała dopiero trzynasty czas, ale już w półfinale, rezultatem 29.22 sek., pobiła o osiemnaście setnych sekundy rekord Polski, a był to czwarty najlepszy czas!

Cieszę się, że mogłam poprawić ten czas z rana, bo nie był on najlepszy. Pokazałam na co mnie stać, a w niedzielę chcę pokazać jeszcze więcej. Codziennie padają tu rekordy świata i widać, że ten basen niesie. Moim amuletem jest miś od mojego narzeczonego, z którym jeżdżę, a na basenie mam też swój szczęśliwy czepek z Fukuoki, w którym wywalczyłam kwalifikację olimpijską. Mam te rzeczy, które przynoszą mi szczęście zawsze ze sobą – mówiła Sztandera.


Na razie polscy pływacy w Budapeszcie mają na swoim koncie cztery brązowe medale, a zdobyli ja Kacper Stokowski na 100 metrów grzbietowym, Krzysztof Chmielewski na 200 metrów motylkowym oraz sztafety 4x100 metrów dowolnym mężczyzn i mieszana 4x50 metrów zmiennym. Tylko pięć reprezentacji zdobyło w Budapeszcie więcej krążków, ale w klasyfikacji medalowej polska ekipa jest na razie szesnasta. Start polskich pływaków na mistrzostwach świata wspiera sponsor główny polskiego pływania PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.

Jestem bardzo zadowolony, bo igrzyska olimpijskie nas przygniotły i taki start był nam potrzebny. Pływają bardzo dobrze, pobijają rekordy życiowe i rekordy Polski i zajmują wysokie miejsca. Jeszcze zawody się nie skończyły, a już mamy pokaźną liczbę medali i myślę, że jeszcze coś wpadnie. Rekordy życiowe zawodnicy poprawiają z wyścigu na wyścig, więc to znaczy, że razem z trenerami wykonali dobrą robotę – komentuje trener główny polskiej reprezentacji Paweł Wołkow.


Pozostali startujący w sobotę biało-czerwoni odpadli w eliminacjach – Kinga Paradowska uzyskała 26. czas na 400 metrów stylem zmiennym, Kornelia Fiedkiewicz 26., a Piotr Ludwiczak 27. na 50 dowolnym, Jan Kałusowski 29. na 50 metrów klsycznym, a sztafeta mieszna 4x100 metrów zmiennym w składzie Kacper Stokowski, Dominika Sztandera, Jakub Majerski i Kornelia Fiedkiewicz) jedenasty. Z kolei w rywalizacji w seriach Krzysztof Chmielewski uzyskał trzynasty czas na dystansie 800 metrów stylem dowolnym.

Niedziela będzie ostatnim dniem zmagań w budapesztańskiej Duna Arenie. O miejsca w finałach rano powalczą: na 200 metrów dowolnym Wiktoria Guść i Kamil Sieradzki, na 200 metrów grzbietowym Adela Piskorska, Radosław Kawęcki i Kacper Stokowski oraz męska (Kacper Stokowski, Jan Kałusowski, Jakub Majerski, Ksawery Masiuk) i żeńska (Adela Piskorska, Dominika Sztandera, Paulina Peda, Kornelia Fiedkiewicz) sztafeta 4x100 metrów zmiennym. W sesji wieczornej Polacy już mają zapewnione dwa miejsca w finałach – Katarzyna Wasick o godz. 17.32 popłynie w finale 50 metrów stylem dowolnym, a Dominika Sztandera kwadrans później w finale 50 metrów stylem klasycznym.
PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Ropczyce
7°C
wschód słońca: 07:26
zachód słońca: 15:34
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Ropczycach